Lutowiska - miejsce spotkania trzech kultur, których przeszłości w różnym stopniu zostały przechowane przez to miejsce. O społeczności greckokatolickiej najmocniej świadczą cmentarz i cerkwisko po nieistniejącej świątyni pw. św. Michała Archanioła, zaprojektowanej przez Wasyla Nahirnego, konsekrowanej w 1903 r.
Znajdują się one tuż przy głównej trasie obwodnicy bieszczadzkiej, po prawej stronie drogi wiodącej do Ustrzyk Górnych. Obok biegną zielone znaki szlaku prowadzącego do Chaty Socjologa na Otrycie.
Cmentarz greckokatolicki w Lutowiskach do II wojny światowej był użytkowany również przez wiernych obrządku rzymskiego, ponieważ łacińska nekropolia powstała dopiero w latach 20. XX w., obok neogotyckiego kościoła. Początki zwiedzanego cmentarza sięgają wieku XVIII w., w którym nakazano rezygnację z pochówków w bezpośrednim sąsiedztwie świątyń. Na nekropolii zachowało się kilkanaście nagrobków w różnym stanie, zarówno z inskrypcjami w języku polskim, jak i ukraińskim. Uwagę przykuwa jeden z nich – ogrodzony żelaznym płotem, zwieńczony krzyżem przepasanym wiązanką kwiatów, z porcelanową fotografią małego chłopca – 5-cio letniego Tadzia Dulęby.
Obok stała wspomniana cerkiew projektu Nahirnego, która została rozebrana w 1980 r., a której miniatura znajduje się na lutowiskim cmentarzu. Z materiałów po rozbiórce wybudowano kościół w Dwerniku, zupełnie jednak zmieniając styl jego architektury. Aby zatem poznać walory architektoniczne lutowiskiej cerkwi, trzeba obejrzeć miniaturę, lub też udać się do wsi Bystre, gdzie zachowała się jedyna z trzech siostrzanych cerkwi projektowanych na przełomie XIX i XX w. przez Nahirnego w Bieszczadach. Trzecia znajdowała się w pobliskiej wsi Lipie.